Palnik balonu na ogrzane powietrze. Lot balonem.

Lot Balonem nad Światem - Kobieta w Przestworzach

Balonem nad Tatrami albo goniąc lisa

Jagoda Gancarek zaczynała od szybowców. Potem przyszły samoloty, loty gaśnicze, opryski. Ale pewnego dnia, jeszcze na studiach, kolega z Zakopanego zaprosił ją na zawody balonowe. Pojechała z ciekawości. Została jako nawigatorka. A potem – już jako pilotka – wciągnęła się w świat, w którym to nie silnik, ale wiatr decyduje o kierunku.

Jak leci balon?

W balonie nie da się przyspieszyć ani skręcić. Kierunek lotu zmienia się tylko przez zmianę wysokości – bo wiatr wieje inaczej w różnych warstwach. Prędkość też nie zależy od pilota – raz leci się trzy kilometry na godzinę, raz trzydzieści. Wszystko opiera się na wyczuciu: kiedy dogrzać, jak długo i na jakiej wysokości złapać właściwy prąd powietrza.
Ciekawostką jest to, że w balonie nie czuć wiatru – bo lecimy dokładnie z jego kierunkiem. A jeśli wiatr osiąga prędkość co najmniej 60 km na godzinę, da się nawet przelecieć Tatry – z jednej strony na drugą.

Kolaż zdjęć balonu Aeroklubu Ziemi Lubuskiej

Jagoda Gancarek przy balonie / fot. Meritano Jewellery

Zawody: gra o centymetry

W balonowych zawodach nie chodzi o lądowanie w konkretnym miejscu. Liczy się precyzja zrzutu markera – małego woreczka z wstążką – najlepiej  w środek krzyża o wymiarach 10×10 metrów. Czasem wszyscy startują z tego samego miejsca, innym razem każdy wybiera swoje. Czasem goni się „lisa” – innego pilota, który ląduje wcześniej i próbuje zmylić trasę reszty. Liczy się wyczucie, nie siła.

Czasem decydują metry, innym razem centymetry. Trafić nie jest trudno – pod warunkiem, że znajdziesz się tam, gdzie chcesz być.

Najtrudniejszy lot

– Lecieliśmy bardzo wolno, może kilometr na godzinę. Cały czas nad lasem. Słońce już zachodziło, a my mieliśmy coraz mniej gazu – wspomina Jagoda.

Po zachodzie słońca nie wolno lądować. Partner mówił: „Siadamy w tym młodniku”, ona – że może jeszcze kawałek, może uda się dolecieć do pola. Ryzyko było po obu stronach. W końcu się udało – wylądowali pół godziny po zachodzie, niemal bez gazu. – W samolocie nigdy się nie popłakałam. Wtedy, po wylądowaniu – tak.

Kolaż zdjęć z balonem na ogrzane powietrze

Jagoda Gancarek i balon / fot. Meritano Jewellery

Konstrukcja, która oddycha

Balon trzyma kształt tak długo, jak długo w środku utrzymuje się gorące powietrze. Gdy czasza się odkształci i powietrze zaczyna uciekać – palnikiem nie da się już nic zrobić. Nie ma czego podgrzać. Dlatego w termice nie lata się w ogóle. Powietrze porusza się zbyt gwałtownie, zbyt niestabilnie. (Termika to zjawisko unoszenia się ciepłego powietrza w górę — tzw. prądy wznoszące. Powstaje, gdy słońce nagrzewa powierzchnię ziemi – np. pola, asfalt, dachy. W tych miejscach tworzą się „kominy” ciepłego powietrza, które wznoszą się pionowo, w jednych miejscach bardziej gwałtownie a w innych mniej).

– Znam przypadek, kiedy koleżanka wystartowała na czole burzy. Została wyrzucona z kosza. Pasażerowie polecieli dalej. Ale, że nie umieli podgrzać balonu, ten szybko opadł. Na szczęście nic się nie stało, ale tego się nie zapomina – mówi.

Zimą warunki są spokojniejsze – brak termiki, niższe zużycie gazu, starty o późniejszej godzinie, i możliwość latania przez cały dzień. Trzeba jednak pamiętać o ciśnieniu – butle trzeba azotować, sprzęt dobrze przygotować. Nie zawsze da się wylądować tam, gdzie chce załoga chce.

Spotkania w czasie lotu i po lądowaniu

Jak lecimy nisko, to można porozmawiać z ludźmi. Oni w 80-90% są przyjaźnie nastawieni. Czasem pytają czy wpadniemy na kawę – śmieje się Jagoda. Czasem pojawia się zirytowanie, że coś zniszczyliśmy, jakąś uprawę, ale my nie siadamy na polach celowo, bo balon się niszczy, Jak już nie mamy wyjścia, to musimy.  – Z góry widać wszystko. Śrubokręt przy kominie, ludzi na dachu, dzieci na trampolinie. A potem schodzisz na ziemię i nagle jesteś częścią ich świata – opowiada.

Ekipa naziemna musi cały czas śledzić balon i trafić do miejsca lądowania. Czasem to łatwe, czasem do kosza nie da się nawet podjechać autem.

Kolaż zdjęć z przygotowania do startu balonu.

Jagoda Gancarek i balon / fot. Meritano Jewellery

Szycie balonu

Mało kto wie, jak bardzo balon jest „szyty na miarę”. Czaszę szyje jedna osoba – od początku do końca. Szycie trwa około miesiąca. Każdy panel jest ponumerowany, co pozwala później wymieniać tylko uszkodzone fragmenty. Kosz tworzy zespół ludzi, ale sama czasza to praca ręczna, dokładna do centymetra.

Balon, którym Jagoda lata w Aeroklubie Ziemi Lubuskiej ma 2200 m³ objętości – typowy sportowy rozmiar. Ale są też większe – nawet na 40 osób – takie tramwaje balonowe.

Balon czy samolot?

Gdyby miała wybierać – mówi jasno: samolot do gaszenia pożarów, ale jeśli chodzi o latanie zawodnicze, to balon. – W balonie wszystko zależy ode mnie. Nie mam silnika, nie mam steru – mam tylko decyzje, które muszę podjąć w odpowiednim momencie.

I może wtedy właśnie – gdy potrzeba precyzji, wyczucia i odwagi – sięgnęłaby po kamienie, które dziś błyszczą na jej nadgarstku. Onyks chroni. Malachit wzmacnia intuicję i dodaje odwagi. W powietrzu – trudno o lepsze wsparcie.

Jagoda Gancarek ma aktualnie powód do dumy i tym razem łez szczęścia - wygrała właśnie Balonowe Mistrzostwa Polski Kobiet - Nałęczów 2025!

Piękne chwile w powietrzu z lotu z Jagodą już na Facebooku i Instagramie

Ciekawe opowieści o kobietach w lotnictwie, znajdziesz poniżej:

Akrobacja lotnicza i taniec zmysłów - Agata Porębska

Samoloty i walka z żywiołem - Jagoda Gancarek

Mechanika i silniki lotnicze - Aleksandra Mroczek


FAQ

Czy balonem można skręcać?
Nie. Balon nie ma steru ani silnika. Kierunek lotu można zmieniać tylko przez zmianę wysokości, bo wiatr wieje inaczej w różnych warstwach. Cała „nawigacja” to sztuka wyczucia, kiedy i jak długo dogrzać powietrze.

Czym jest termika i dlaczego balony w niej nie latają?
Termika to prądy ciepłego powietrza, które wznoszą się pionowo, powstając nad mocno nagrzaną powierzchnią — jak asfalt czy pola. Dla szybowców to świetne warunki. Dla balonów – niebezpieczne. Gwałtowne ruchy powietrza mogą sprawić, że balon straci kształt i nie będzie można już nic dogrzać. Dlatego balony latają wcześnie rano albo wieczorem, gdy termika znika.

Na czym polegają zawody balonowe?
W zawodach nie chodzi o to, żeby wylądować w konkretnym miejscu. Liczy się precyzja zrzutu markera – małego woreczka z wstążką – najlepiej w sam środek wyznaczonego celu. Czasem goni się tzw. „lisa”, czyli inny balon, który wcześniej ląduje i zostawia ślad. Wygrywa ten, kto ma najwięcej wyczucia – nie ten, kto jest pierwszy.

Jak powstaje balon?
Czaszę balonu szyje ręcznie jedna osoba. Szycie trwa około miesiąca, a każdy panel jest numerowany – to pozwala łatwo wymieniać uszkodzone fragmenty. Kosz powstaje osobno, w zespole. Balon sportowy mieści zwykle dwie osoby, ale są też wersje na 40 pasażerów – prawdziwe balonowe tramwaje.

Kim jest Jagoda Gancarek?
Jagoda Gancarek to szybowniczka, instruktor samolotowy, pilotka latająca na akcje gaśnicze i zrzucająca wodę nad koronami drzew. W 2025 roku wygrała XI Balonowe Mistrzostwa Polski Kobiet w Nałęczowie i zdobyła złoty medal. Obecnie pracuje i lata w Aeroklubie Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze.

Powrót do blogu